Istota idealna? Ibis Magdaleny Abakanowicz

Moje formy to kolejne skóry, które z siebie zdejmuję, znacząc etapy mojej drogi. Za każdym razem należą do mnie tak bardzo, i ja należę do nich, że nie możemy bez siebie istnieć. Czuwam nad ich egzystencją.

Ibis to jedna z wielu istot „powołanych do życia” przez Magdalenę Abakanowicz – jedną z najsłynniejszych rzeźbiarek polskich, która wybór drogi twórczej opłaciła – dosłownie – własną krwią. Sztuka była dla niej stanem ducha, psychiczną przypadłością, z którą trzeba było żyć. W liceum jej talent przeszedł niezauważony, na rzeźbę na Warszawskiej ASP jej nie dopuszczono – poszła na malarstwo. Nie zapomniała jednak o rzeźbie. Na studiach dokuczała jej bieda, walczyła o egzystencje.

Mieszkałam nigdzie, jadłam nic. Z koleżanką zbierałyśmy od kolegów jakieś grosze na bułkę. Potem sprzedawałam krew. Te wszystkie momenty były bardzo trudne – wspominała w wywiadzie udzielonym Jakubowi Janiszewskiemu w TOK FM.

Magdalena Abakanowicz, 1972, fot. Andrzej Wiernicki/ culture.pl
Magdalena Abakanowicz, 1972, fot. Andrzej Wiernicki/ culture.pl

Po doświadczeniach malarskich, przygodzie z płaskością artystka zatęskniła jednak za trzecim wymiarem. Zaczęła więc tkać i zszywać kawałki tkaniny. W ten sposób powstawały wielkie, miękkie rzeźby, a raczej antyrzeźby, jak je nazwała. Nikt tego wtedy nie robił ani też nie uznano by tych reliefowych płócien za sztukę, ale można było przynajmniej, jak w dzieciństwie, wejść do środka rzeźby i stać się na chwilę jej częścią. Tak powstały abakany, określane przez artystkę jako przestrzeń kontemplacji. Były jej oryginalnym odkryciem, toteż przejęły od niej nazwę. Z czasem, po zmianie pracowni zaczęła odlewać w gipsie ludzkie sylwetki, a potem z utwardzonego worka wykonywała skorupowe pozytywy – odciski człowieka.

Bo poza ambicjami duchowymi, jest w każdym człowieku ta gigantyczna materialność – podkreślała.

Następnie, po owych odciskach człowieka do życia powołała serię hybryd, istot z ludzkim ciałem i zwierzęcą głową.

Ibis powstał jako nawiązanie do cyklu Coexistance, który artystka stworzyła w 2002 roku. Wyraża nieustanne dążenie Magdaleny Abakanowicz do zgłębienia istoty bytu, człowieczeństwa, a także samej siebie. Coexistance składa się z 14 figur, będących połączeniem kształtów ludzkich ciał ze zwierzęcymi głowami. Każda z postaci różni się, posiada swoje indywidualne rysy oraz tajemnicze imię, dzięki czemu tworzy osoby byt.

Magdalena Abakanowicz, Ibis, materiały prasowe Agra-Art, for. Marcin Zieliński
Magdalena Abakanowicz, Ibis, materiały prasowe Agra-Art, fot. Marcin Zieliński

Zwierzęce głowy noszą ludzkie ciała. Ludzkie ciała uzbrojone są w głowy zwierząt. Częściowo ludzkie, częściowo zwierzęce figury demonstrują wyobrażony wspólny byt pomiędzy głowami nieznanymi ciału i korpusami, które nie znają głów, które do nich przynależą. Nie ma pomiędzy nimi porozumienia. Nie istnieje wspólny język werbalny ani zgodny system gestów.

Powstałe twory mają łączyć świat człowieka z królestwem zwierząt, naturą. Posiadają one bowiem, jak podkreślała artystka, dużo identycznych cech: ducha, wrażliwość, a także intuicję istnienia w konkretnym czasie w przestrzeni. To co ich różni to percepcja rzeczywistości. Według Magdaleny Abakanowicz zwierzęta cechuje nieprzenikniona wiedza istnienia, której człowiek nie jest w stanie spenetrować.

Magdalena Abakanowicz w pracowni (2010 r.), fot. Jarosław Pijarowski
Magdalena Abakanowicz w pracowni (2010 r.), fot. Jarosław Pijarowski

Pomyślałam, że w moim wymyślonym świecie moje figury będą mieć głowy, twarze, ale nie ludzkie, czy zwierzęce, ale twarze przypominające maski wyrastające z ciał, na ciałach, dopełniające ciało. Byty te zaczęły powstawać w latach 2003-2004.

Oprócz Ibisa powstały jeszcze inne figury, w jucie utwardzonej żywicą: Dream (2003), Kozioł (2003), Lis (2005), Parys i Odys (2005), Tur (2006), Przyjaciele (2009), Monster (2009), Bracia (2010), a także prace w odlewach brązowych: Jasnal (2005), Folgard (2005), Dolacin (2005), Zinaxin (2005), Atoris (2005), Gruby (2005-2006) oraz Osiel (2005-2006.)

Materiały prasowe Agra-Art, fot. Marcin Zieliński
Materiały prasowe Agra-Art, fot. Marcin Zieliński

Magdalena Abakanowicz studiowała w Gdańsku (1949-1950) i w warszawskiej ASP (1950-1954). Wykładała w PWSSP w Poznaniu (1965-1990). Od początku lat 60. zajmowała się tkaniną unikatową, tworząc autorskie formy przestrzenne, nazwane od jej nazwiska „abakanami”. W 1965 zdobyła Złoty Medal na II Międzynarodowym Biennale Tkaniny w Lozannie. W latach 70. zaczęła tworzyć cykle figuralne z juty utwardzanej żywicą: Alteracje (od 1974), Plecy (1976-80), Embriologia (1978-80), Tłumy (od 1986). Od lat 80. artystka uprawia rzeźbę plenerową, używając drewna, gliny, kamienia i odlewów (grupy Tłum, Katharsis w prywatnej kolekcji we Włoszech, Negev – 7 kolosalnych kamiennych kół w parku Israel Museum w Jerozolimie). W 1987 zaczęła pracę nad Grami wojennymi, wielkimi formami przypominającymi pociski, konstruowanymi z naturalnego drewna i żelaza. Od 1991 rozwija koncepcję architektury arborealnej, pierwotnie projektowanej jako przedłużenie osi La Defense w Paryżu, którą propaguje jako rozwiązanie problemów wielkich aglomeracji. Uczestniczyła w najważniejszych przeglądach sztuki współczesnej, jak Biennale w Sao Paulo (1965, 1979), Biennale w Wenecji (1968, 1980) i in. Jest laureatką wielu polskich i zagranicznych nagród.


Przy tworzeniu tekstu wspieraliśmy się artykułem: B. Lekarczyk-Cisek, Magdalena Abakanowicz – artystka osobna, portal Niezła Sztuka: www.niezlasztuka.net/o-sztuce/magdalena-abakanowicz-artystka-osobna/